Huna widziana oczami pewnej Hawajki
Tlumaczenie: Marius Cecula
(ponizszy tekst publikowany jest za uprzejmym zezwoleniem ALOHA NACHRICHTEN)
Copyright by Aloha Nachrichten
Huna jest slowem, ktore dla wielu ludzi oznacza pewien system wierzen pochodzacy z Wysp Hawajskich. Jednakze jest to bledny poglad. 'Huna' nie jest hawajskim slowem okreslajacym wiare, religie lub duchowosc. Slowo to zostalo wprowadzone i ugruntowane w latach dwudziestych przez Maxa Freedoma Longa. Pan Long napisal wiele ksiazek o hawajskich kahunach, rytualach i wierzeniach. W slowniku hawajskim znajdujemy: "Huna: mala czastka piachu lub ziarno."
To, co w rzeczywistosci mial na mysli Max Freedom Long brzmi HunáHuná, czyli: tajemnice przechowywane przez wielu ludzi, jak np. tajemnice przechowywane przez pewna rodzine. Zgodnie z tym Huná oznacza tajemnice. Poniewaz nie znal on dobrze jezyka hawajskiego, nie wiedzial, iz akcent lub apostrof calkowicie zmienia znaczenie slowa. Long wzial pewne slowa i przyporzadkowal im znaczenia poslugujac sie przy tym jednym z pierwszych hawajskich slownikow, ktorego pierwotnym zadaniem bylo przyjscie z pierwsza pomoca amerykanskim obcokrajowcom. Przy powstawaniu slownika zignorowano akcenty, poniewaz pisany byl on przez pewnego Amerykanina, ktory sam nie znal jezyka hawajskiego.
Max Long sadzil, ze kahuni byli straznikami tajemnicy. Wychodzac z tego blednego zalozenia zmienil pewne podstawowe hawajskie sprawy. Jego ksiazki, ktore najpierw wydane byly w Anglii, pozniej zostaly bardzo rozpowszechnione w USA. Dotarly one takze na Hawaje, gdzie czytalo je wielu mlodych Hawajczykow, ktorzy nie znali swojej tozsamosci, historii i pochodzenia. W konsekwencji przyjeli oni, ze ksiazki Longa zawieraja prawde.
Max Freedom Long sam wymyslil wiekszosc z tego, co pisal i rzekomo dowiedzial sie od Williama Tuftsa Brighama o kahunach, Menehune, rytualach i historii. Ci dwaj mezczyzni nigdy nie spotkali sie.
W swojej pierwszej ksiazce pisze Long, ze poszedl do Bishop Museum i spotkal tam dr Brighama, ktory opowiedzial mu wszystko o swoich wynikach badan przeprowadzonych na Hawajach. Brigham przeszedl na emeryture i opuscil Hawaje zanim zdaniem pana Longa spotkal sie z nim w tym zakatku swiata.
Podczas przegladania wszystkich notatek Brighama zwiazanych z jego badaniami, dziennikow, korespondencji rodzinnej i innych dokumentow, ktore przechowywane sa w Bishop Museum w zwiazku z jego dzialalnoscia, nigdzie nie znaleziono wzmianki o Maxie Freedomie Longu. Dzienniki Brighama byly bardzo szczegolowe; zapisywal nawet drobne zakupy takie jak jod wraz z jego cena, kazdego odwiedzajacego, kazdy spacer, kazda drzemke poobiednia. Jesli Brigham nie spotkal Longa we snie, wtedy nigdy nie doszlo do takiego spotkania.
A co to wszystko ma wspolnego z samymi kahunami?
Kahuna jest mistrzem, obojetnie w jakiej dziedzinie: nauczaniu, produkcji tapa, budowie kanu, kaplanstwie. Nikt nie przewyzszal ich w umiejetnosciach. Dysponowali ekspertyzami, ktorych nie posiadali przecietni obywatele. Dlatego tez uwazani byli (istnialo ich niewielu) za klase dla samych siebie.
Mistrzowie ci wzywali czesto do siebie kaplanow, przy czym nie chodzilo o kaplanow w naszym zachodnim tego slowa znaczeniu. Jedyny kaplan odpowiadajacy zachodniemu pojeciu to kahuna nui. Chodzilo przy tym o pokrewienstwo wywodzace sie od Tahitanczyka Pa'ao, ktory przybyl na Hawaje okolo roku 1250. Przyprowadzil on ze soba wielka armie wojownikow z Samoa oraz Tahiti i przejal regencje nad wyspami. Pa'ao byl kahuna nui. Jego nastepcy kontynuowali to dziedzictwo, ktore zwiazane bylo z ludzkimi ofiarami az do momentu, gdy Hewahewa (ostatni z tej linii) przeszedl na wiare chrzescijanska. Zmarl on w 1831 roku i nie pozostawil po sobie ani szkoly, ani uczniow.
Istnieje tez kahu (straznik) bedacy rowniez kaplanem, ktory cieszy sie duzym powazaniem u ludzi. Spotykamy ich do dzisiaj na Hawajach. Posrod nich rozrozniamy kahu w kosciolach (kaplani), kahu troszczacych sie o groby i miejsca spoczynku naszych ali'i (kahu iwi ali'i) itd. Ludzie ci obdarzani sa czcia i respektem.
Wraz z wprowadzeniem zakazu poslugiwania sie jezykiem hawajskim zapomniana zostala duza czesc kultury Hawajow. W kazdej metryce urodzenia jako pierwsze musialo widniec amerykanskie imie (hawajskie imiona jako pierwsze byly zabronione!). Karano dzieci za poslugiwanie sie w szkole jezykiem hawajskim; umowy prawne nie mogly byc spisywane po hawajsku, jak rowniez nie mozna bylo handlowac poslugujac sie tym jezykiem. Odbierajac narodowi jezyk odebrano mu takze dusze. Hawajczycy stali sie tredowatymi we wlasnym kraju.
Obcy zajeli najlepsze miejsca pracy i ziemie. Tak zmienili prawo, iz Hawajczycy pozbawieni zostali prawa glosowania we wlasnym kraju. Amerykanscy plantatorzy trzciny cukrowej ukradli ludziom wyspy. Krolowe i krolowie stali sie statystami. Gdy krolowa Liliuokalani zdecydowala sie na zmiane konstytucji i zwrocenie Hawajczykom prawa wyborczego, obcy sprowadzili amerykanska Marines i zagrozili wysadzeniem Honolulu w powietrze, po czym uwiezili krolowa i zmusili do abdykacji. Liliuokalani zrzekla sie tronu w nadziei, ze amerykanski prezydent doprowadzi sprawy do porzadku, gdy dowie sie o wszystkim. Byl wtedy rok 1893. Od tej chwili wszystkie hawajskie wierzenia staly sie tajemnica. Nikt nie odwazyl sie wyjawic czegokolwiek ze strachu przed represjami. Kazdemu dziecku mowiono: "Nie rozmawiaj z ha'ole o hawajskich sprawach. Nie opowiadaj im nic o naszej rodzinie." Hawajczycy dobrze nauczyli sie tej lekcji.
Gdy w roku 1917 Max Freedom Long przybyl jako nauczyciel na Hawaje, zaczal interesowac sie hawajska kultura. Jednak nikt nie odpowiadal mu na pytania. Na podstawie tego wywnioskowal, ze przeszlosc poszla w niepamiec i nikt nie moze sobie przypomniec czegokolwiek. Najpierw przez trzy lata uczyl w szkole na wyspie Hawaii, po czym przeniosl sie do Honolulu i zalozyl sklep fotograficzny w Waikiki. Pozniej pisal, ze w tym okresie spotkal W. Tuftsa Brighama, dyrektora Bishop Museum. Rzekomo przekazal on Longowi wszystkie tajemnice, ktore zbieral przez ponad czterdziesci lat. Mial on uzyc tych informacji do napisania swoich ksiazek.
Charles Kenn, pewien hawajski pisarz, znal Longa. Podczas swojego odczytu w Bishop Museum w 1982 roku powiedzial:
"To, co on [Long] pisal, opieralo sie na wielu przypuszczeniach. Jesli natomiast chodzi o historie zwiazane z kahunami: Long przez wiele lat probowal rozmawiac na ten temat z tubylcami, lecz bez skutku. Musze Panstwu powiedziec, co jest dla mnie zagadka, iz po powrocie do Kalifornii pisal on, ze w roku 1921 spotkal dr Brighama. Brigham rzekomo mial wtedy powiedziec: 'Gdzie Pan byl? Szukam Pana od czterdziestu lat.' Po czym Brigham mial zaserwowac Longowi na srebrnej tacy cala swoja wiedze o kahunach. Musze Panstwu powiedziec, ze dr Brigham w 1921 roku nie pracowal juz w Bishop Museum. Zostal przeniesiony na emeryture, natomiast zarzadzajacym dyrektorem byl wtedy John Stokes.
Stokes nigdy nie spotkal Longa. Tlumaczyl, ze Brigham odmowil Maxowi odwiedzin u siebie w domu. Unikal go. Chcialbym wspomniec jeszcze o czyms. Dr Brigham byl botanikiem. Wiedzial wszystko o roslinach sluzacych uzdrawianiu, ale czy to od razu oznacza praktykowanie wiedzy kahunow? W czasie lat pracy w Bishop Museum nie probowal nigdy byc kims innym, anizeli tym, kim byl: Przede wszystkim zbieral wszystko, co wydalo mu sie godne uwagi, aby dzieki temu nie zaginelo.
W owych dniach Bishop Museum nie bylo czyms wspanialym. Do czego zmierzam: Trudno jest zrozumiec, iz ktos nie znajacy Brighama i Stokesa oraz ten, z ktorym nikt nie chcial rozmawiac, nagle posiadl ta wiedze. Gdy wrocilem z Hollywood zaczalem z doza krytycyzmu badac niektore jego ksiazki. Long nie przypuszczal, ze zrobie cos takiego. Powiedzialem mu, iz klamal, gdy mowil, ze wiedze o kahunach otrzymal od Brighama. W Kalifornii pisal jak szalony. Powiedzialem mu o tym, ale nie w grubianski sposob. Postaralem sie zrobic to przyzwoicie. Jednakze musialem mu powiedziec, ze wycofuje sie z jego badan i kontaktu z nim.
Lubilem Maxa jako czlowieka. Byl bardzo szarmancki. Przezylem z nim kilka dobrych chwil. Dzieki niemu nauczylem sie kilku rzeczy, o ktorych gdzies indziej nie dowiedzialbym sie. Long ponownie obudzil we mnie stary ped do poszukiwan, w zwiazku z czym sam musialem dotrzec do prawdy. Otwarcie mowiac musze przyznac, ze Max nigdy nie przeczuwal, ze sprawa ta spotka sie z tak wielkim zainteresowaniem. Long napisal kilka ksiazek o czyms, o czym wydawalo sie, ze nikt nie ma pojecia, dzieki czemu mogl zarobic troche pieniedzy. Kalifornia byla wtedy bardzo oddalona. Max nie byl prorokiem. Nie wiedzial, ze bedziemy mieli telewizje, radio, samoloty, ktore lataja co godzine tam i z powrotem.
W latach szescdziesiatych powiedzialem mu, ze powinien powstrzymac sie przed "lataniem" (to, co wydajemy z siebie na zewnatrz, powraca do nas). Czasem przypominam sobie te chwile. Mysle, ze na koniec Max rowniez przypomnial sobie o tym. Musi chodzic o cos wiecej, anizeli o tylko to, co dotyczy dnia jutrzejszego. Jestesmy odpowiedzialni wobec innych. Pomimo, ze studia nad huna sa interesujace i funkcjonuja w przypadku niektorych ludzi, gdy chca aby byly dla nich skuteczne, wtedy mozna byloby przeciez powiedziec, ze kazda wiara lub zabobon, kazda religia funkcjonuje dla nas tak dlugo, dopoki jestesmy zdecydowani na to, aby przynosila nam dobro. Chodzi o cos, w co wierzymy. Ktos powiedzial: 'Twoja wiara uzdrawia cie.'
Od Waszej wiary i przekonan zalezy aby to, co otrzymujecie funkcjonowalo dla Was. Powiedzialem Maxowi, ze to nie lekarstwo uzdrawia go, natomiast plyny organizmu i enzymy w ciele. Uzdrawiamy sie sami, albo tez nie, lecz ostatecznie, jak sadze, Max musial zastanowic sie nad ta prawda. Gdy Long zmarl w roku 1971, ktos opowiedzial mi, iz Max w ten sam sposob zwrocil sie do niego: 'Gdzie sie podziewales? Szukalem cie przez czterdziesci lat.'
Wiem, ze mocno zagalopowalem sie i nie twierdze, iz moj przyjaciel Max byl lgarzem. Jednakze w dzisiejszych czasach istnieje tak wiele dobra: zlamane zostalo tabu misjonarzy, pojdzcie do bibliotek, do miejscowych ksiegarni, wstapcie do szkoly hula. Dzisiaj istnieje wiele mozliwosci uczenia sie prawdy."
Charles Kenn nie powiedzial o pewnej rzeczy, o ktorej prawdziwosci jestem przekonana. Max Freedom Long, pomimo ze nie poznal rytualow i tajemnic, jednak nauczyl sie czegos bardzo waznego. Dowiedzial sie, ze "Aloha - Spirit" przetranscendentowal upadek, jak rowniez wygnanie jezyka i wydrazenie kultury. W raju istniala pewna magia, ktorej nikt nie mogl zniszczyc. Gdy przybywalo sie na wyspe, wtedy mozna bylo czuc ducha aloha w kazdym zakatku Hawajow. Przybysze byli serdecznie witani i mieli uczucie bycia w domu.
Hawajczycy sa straznikami. Sa oni religijnym narodem nie posiadajac przy tym historycznie religii. Znali milosc na dlugo przed tym, zanim misjonarze poznali ich historie. Misjonarze mogliby duzo nauczyc sie od nich. M. in. uswiadamiania sobie tego, ze wszystko jest czescia calosci - wszystko jest jednym. Tak przedstawia sie hawajskie przekonanie.
Nie jest to zadna tajemnica, lecz PONO jest slowem, ktore kieruje kazdym hawajskim sercem. Bycie w zgodzie ze samym soba i srodowiskiem. Nie tylko z ludzmi, ale rowniez z niebem, oceanem i ziemia. Troszczymy sie (MALAMA) o wszystko i dlatego wszystko troszczy sie o nas. Slowo to ma niezliczone znaczenia. Czcisz i powazasz kwiat, drzewo, kamien. Kazda forme zycia. Pytasz kwiat, czy mozesz go zerwac. Pytasz kamien, czy mozesz przeniesc go na inne miejsce. Smiesznie brzmi to w naszym ztechnologizownym spoleczenstwie, lecz ci, ktorzy zyja w zgodzie ze soba (PONO), troszcza sie (MALAMA) o wazne rzeczy - ocean, w ktorym zyje nasz brat wieloryb, rekin, delfin; o niebo naszego brata ptaka IWI, MAMO i inne nowe stworzenia szybujace po niebie. Natomiast matka Ziemia zywi, chroni i obejmuje je swoimi rekami, gdy uloza sie na ostatni spoczynek. Jest ona tak samo ich czescia jak prawa i lewa reka lub stopy kroczace po jej ciele - trawie. To jest PONO. To jest hawajskie. I to jest ALOHA.
Gdy zegnamy sie po hawajsku z przyjacielem, wtedy mowimy MALAMA PONO, co w dokladnym tlumaczeniu znaczy: troszcz sie o samego siebie i wszystko, co potrzebuje twojej pomocy.
Artykul ten koncze w tym sensie: Aloha no, a hui hou, malama pono.