Wywiad z Michaelem Gruber-Brechtem, przeprowadzony przez Christine Viol
(czesc pierwsza)
Tlumaczenie: Marius Cecula
(ponizszy tekst publikowany jest za uprzejmym zezwoleniem ALOHA NACHRICHTEN)
Copyright by Aloha Nachrichten
Michael Brecht (35 lat) jest dyplomowanym wychowawca. Od 19 lat jest takze Essenczykiem. Filozofia ta w znacznym stopniu wplynela na jego zycie. Michael zajmowal sie równiez intensywnie wiara chrzescijanska i wstapil do Zakonu Franciszkanów. Tam poswiecil sie studiowaniu teologii. Pózniej nastapily lata opieki nad inwalidami oraz praca w specjalistycznej klinice psychiatrii i neurologii.
Podczas rozmowy z Michaelem wyraznie czuje wielkie serce, które promieniuje z jego osobowosci. Jego renski humor czyni z rozmowy prawdziwa przyjemnosc. Wypowiedzi Michaela maja solidne tlo i plyna prosto z serca.
Od pieciu lat Michael utrzymuje duchowy kanal z Lady Nada, mistrzynia szóstego promienia. Jego towarzyszka zycia jest Trixa Gruber-Bauer, z która prowadzi centrum seminaryjne Les Champs Chamagne w Wogezach (Les champs chamagne, La Montagne, F-70310 Faucogny, Tel/Fax: 0033/84944249). Michael jest czlonkiem Niemieckiego Towarzystwa Transpersonalnego (Deutsche Transpersonale Gesellschaft) oraz Aloha Europe e. V.
W swojej ksiazceHuna. Praktyczny podrecznik Henry Krotoschin m. in. pisze o Essenczykach. Jego zdaniem kolebki kultury hawajskiej nalezaloby wlasciwie szukac u Essenczyków. Co powie na to Essenczyk?
Równiez dzisiaj w Kregach tak sie mówi.
Jak dostales sie do Kregu?
Gdy wstapilem do Kregu, mialem szesnascie lat. Zostalem do niego rekrutowany w procesie pewnego egzaminu. Bylem wtedy dokladnie obserwowany energetycznie i zyciowo. Bardzo szybko mozna wtedy stwierdzic jakie uzdolnienia posiada dany czlowiek. Juz jako dorastajace do progu meskosci dziecko posiadalem zdolnosc jasnowidzenia.
Mialem szkolnego kolege, którego czesto odwiedzalem w domu. Jego ojciec byl Essenczykiem i czesto pytal mnie o jasnowidzenie, co wtedy widze, jak to odbieram. Po prostu opowiedzialem mu to wszystko, poniewaz mialem do niego zaufanie. Pózniej doszlo do rozmowy miedzy tym czlowiekiem, a moim ojcem. Do dzisiaj nie wiem o czym oni rozmawiali. W kazdym badz razie kilka tygodni pózniej znalazlem sie w Kregu.
Oceniono mnie tam pod wzgledem energetycznym i stwierdzono, iz jestem dobry w tym temacie. Przyjeto mnie do Kregu i zaczeto szkolic. Od tego czasu nie mialem juz watpliwosci co do pozostania tam.
Jak jest to mozliwe, ze wiedza, która ujrzala swiatlo dzienne za posrednictwem zwojów z Kumranu, utrzymala sie przez ponad 2000 lat?
Essenski Krag jest bardzo silna, homogeniczna spolecznoscia. Jest to wspólnota porównywalna z zakonem kontemplacyjnym. Róznica polega jednak na tym, iz Essenczycy nie mieszkaja razem lecz prowadza normalne zycie na zewnatrz, pozornie przyjmuja jakas religie, aby nie rzucac sie w oczy. Sa jednak Essenczykami i spotykaja sie w kazdy piatek. Przeprowadzamy wtedy kierowanie energiia i przekazujemy sobie równiez dawna wiedze. Nie istnieja zadne pisemne przekazy essenskiej wiedzy. Znaleziska z Kumranu sa jedynie fragmentami prób zachowania naszej wiedzy. Nie wszystko zostalo jednak znalezione. Glówne zwoje sa sie w rekach Essenczyków. O ile wiem, znajduja sie one w USA.
Skad wiesz, ze sa w posiadaniu Essenczyków?
Poniewaz jest to jawna wiedza w Kregach.
Z ksiazki Tajny dokument Jezusa wiem o odyseji zwojów, które dotarly do USA i tam zostaly zamkniete w jakims sejfie. Tlumaczono to faktem, iz beda udostepnione do badan naukowych. Jednakze czesc tych dokumentów do dzisiaj utrzymywana jest w tajemnicy.
Zgadza sie.
Jesli jednak pisma te znajduja sie w posiadaniu Essenczyków, wtedy przekonana jestem, ze ci ludzie zajmowali sie nimi. Czy mozesz powiedziec mi, czego dowiedzieli sie z nich?
Tajemne Kregi dlatego sa tajemne, poniewaz od tysiecy lat sa przesladowane. Wiedza Essenczyków sama w sobie nie jest religia. Jest to grupa ludowa. Z powodu swoich przekonan Essenczycy od bardzo dawna sa przesladowani. Dlatego tez istnialy pozorne religie. Np. Jezus Chrystus, twórca Kosciola Chrzescijanskiego, byl Essenczykiem, lecz oficjalnie Zydem. W wieku osmiu lat zostal wziety do swiatyni i obrzezany. U Essenczyków nie istnieje ten obrzadek. Równiez dzisiaj wielu Essenczyków jest muzulmanami, chrzescijanami, buddystami. Przyjmuja oni religie kraju, w którym zyja.
Z zachowanych pism dowiadujemy se o kierowaniu sila i essenskiej nauce wyobrazenia o Bogu. Wedlug Essenczyków istnieje tylko jeden Bóg. Mozna byloby powiedziec, iz w ogóle byli oni pierwsza monoteistyczna religia na swiecie. Bóg ten posiada androginiczna nature, tzn. nie jest rodzaju ani zenskiego, ani meskiego. Jest mieszana istota. Na okreslenie zenskiej czesci utarlo sie aramenskie slowo Shekaina, natomiast meskiej El Shadai. Ciekawe, ze nauka ta powstala w kulturze, która zyla z mnogosci róznych bóstw. Wiedza Essenczyków powstala mianowicie w Egipcie i dlatego w praktykowaniu religii lub rytualach Essenczyków wystepuje wystepuje bardzo duzo staroegipskich wplywów. Np. dla Essenczyka wazna rzecza jest swiateczny charakter celebrowanego przez niego nabozentwa. W tym czasie nie modlimy sie do jakiejs wymyslonej istoty, natomiast my Essenczycy wierzymy, ze kazdy czlowiek jest wyrazem tej boskosci. Dlatego tez kazdy czlowiek jest boski. W dawnych czasach w Egipcie spowodowalo to wiele klopotów, poniewaz wlasciwie zyjacym Bogiem byl faraon, albo wyzszy kaplan lub kaplanka Izydy. Byli to jedyni bogowie.
Przez dlugi czas Essenczycy nie byli przesladowani, mogli wszystko robic, nie mogli jednie sprawowac funkcji urzedników panstwowych, poniewaz musieliby przyrzec posluszenstwo temu zyjacemu bogowi. Problemy zaczely sie dopiero wtedy, gdy naród essenski stal sie zbyt duzy i pod rzadami faraonów powstal naród w narodzie. Wielu Egipcjan stalo sie Essenczykami. Nastepnie doszlo do znanej ucieczki z Egiptu. Zydzi wyjscie z Egiptu okreslili ucieczka ludu Izraela. Jednak w tamtych czasach nie istnialo jeszcze cos takiego jak naród izraelski. Powedrowali oni przez Synaj, co dobrze zostalo opisane w ksiedze Mojzesza. Mojzesz byl Essenczykiem. Aran, który w Biblii opisany jest jako brat Mojzesza, w rzeczywistosci byl jego towarzyszem zycia. Wsród Essenczyków nie istnieje tez podzial na plci. Homo- i heteroseksualizm nie odgrywa u nich zadnej roli. Wszystko to jest wyrazem milosci i dlatego tez poprawne. Równiez dzisiaj w Kregach tak samo wyglada ta sprawa.
Wreszcie dotarli oni do Palestyny, do kraju Kanaan. Tam zaprzyjaznili sie i zmieszali z ludnoscia tubylcza. Essenczycy nazywaja ten czas Zlotym Okresem. Trwalo to prawie 2000 lat. W tym czasie powstala kultura zydowska. Dlatego tez korzenie Essenczyków i Judaizm lacza sie ze soba.
Doszlo do tego, iz zaczeto zastanawiac sie nad zenska sila Boga. Nalezy przy tym wiedziec, iz u Essenczyków krew jest nosicielem zycia. Wywnioskowano przy tym (byla to po prostu tylko filozofczna mysl), ze kobieta w czasie menstruacji marnuje zycie, poniewaz znajduje sie ono w wyrzucanej przez nia krwi. Nastepnie madrzy ludzie powiedzieli, iz gdyby zenskiego rodzaju Bóg podobnie jak kobieta marnowal krew, wtedy marnowalby tez zycie. A czy mozliwe jest, aby Bóg marnowal zycie? Oczywiscie nie. Z El Shadai Shekaina zrobil sie Jehowa, Jestem, czym jestem, ojcowskim Bogiem. Zenska czesc Boga zostala calkowicie oddzielona, stala sie Ruachem. Ruach oznacza wiatr. Chrzescijanska mitologia zrobila z tego pojecia Ducha Swietego.
Bardzo waznym wyobrazeniem Ducha Swietego jest golab, czyli dawny symbol Shekainy, który jeszcze dzisiaj znajdujemy w mitologii chrzescijanskiej. Golab jest duchem splywajacym z góry. Jest to jednak zenski aspekt Boga, a nie Duch Swiety. Istnieje bardzo stare essenskie wyobrazenie Boga, którym jest golab z galazka oliwna. Przedstawia ona ukierunkowana sile a wiec Boga Ojca, przy czym golab jest nosnikiem receptywnosci, a wiec zenskim aspektem Boga. Z essenskiego punktu widzenia tak wyglada powstanie historii Zydów. I wtedy wlasnie zaczely sie wedrówki. Jedna prowadzila na Pólnoc, natomiast druga na Poludnie. Max Freedom Long opisuje wedrówke w kierunku poludniowym. Wedrowcy dotarli az do Polinezji i tak powstala wiedza huny.
Czy wiesz skad Max Freedom Long czerpal swoja wiedze? Prawdopodobnie nigdy nie spotkal zadnego kahuny.
Przypuszczam, iz jednak spotkal niektórych, poniewaz skad mialby wziac swoja wiedze? Mozliwe ze MFL nalezal do Kregu, lecz nic o tym nie wiem.
Czy istnieje jakas rozbieznosc miedzy tym, co znajdujemy w zwojach z Kumranu, a wiedza przekazywana w Kregach?
Nie. Zwoje z Kumranu zawieraja 20% wiedzy Essenczyków. 80% znajduje sie w ukryciu. Przy pomocy tych 20% próbuje sie teraz stworzyc ogólny obraz wiedzy na temat Essenczyków. Wyglada to tak jakbys otworzyla grób faraona, analizowala go i na podstawie tego wyciagala wnioski odnosnie wielu tysiecy lat historii. Czegos takiego nie mozna robic, poniewaz posiada sie jedynie fragment. Dlatego tez naukowe wywody tak bardzo odbiegaja od rzeczywistosci. Naukowcy nie maja nawet ogólnego spojrzenia na sprawe, lecz jedynie czesc.
Np. nastepujaca rzecz nie zostala jeszcze zbadana naukowo, pomimo istnienia pewnych zaleznosci: Do miejsca pielgrzymek Sw. Marii de la Mer (jest to essenskie miejsce) przybyly trzy Marie. W Kosciele istnieje nawet dawne ich wyobrazenie. Jedna z nich byla czarna - Czarna Sara. Jeszcze dzisiaj czczona jest przez Roma oraz Sinti i noszona do morza. Byla ona Essenka i zaniosla zwoje do Europy. Bylo to jedno z pierwszych pierwotnych miejsc essenizmu w Europie - St. Marie-de-la-Mer.
Jak znaleziono te fragmenty?
Nie znaleziono ich. Zostaly one dalej przekazane. Dostaly sie one do St. Marie-de-la-Mer. Tam osiadla Czarna Sara, która nazywala sie Maria, razem z Maria Magdalena i Maria, matka Jezusa. Czarna Sara oddzialywala tam jako swieta. Kosciól Katolicki podniósl ja do rangi swietej i otrzymala tam swój wlasny kosciól. Przepelniony jest on osmioramiennymi, czerwonymi gwiazdami, które sa essenskim symbolem. Przedstawiona jest tam tez lódz i jedna z Marii niesie pod pacha zwoje. Do dzisiaj nie wiadomo, co one oznaczaja.
Mamy tez pewne wskazówki. Istnieje grób Sw. Sary, który znajduje sie w innym miejscu. Równiez nad nim umieszczona jest osmioramienna, czerwona gwiazda. Istnieje bardzo duzo dowodów, które jednak nie beda ocenione naukowo, poniewaz ciagle szuka sie zapisów. Wazne jest aby pytac Essenczyków. Modle sie o to i mam nadzieje, ze wkrótce dojdzie do otwarcia i w tajemnych Kregach powie sie: Okey, pytajcie nas, a powiemy wam, co sie wtedy dzialo.
Poniewaz wiedza Essenczyków przekazywana byla slownie, tak jak mialo to miejsce we wszystkich pierwotnych kulturach. Jednak zawsze dochodzi przy tym do sfalszowan.
Oczywiscie. Poza tym ciagle zachodzi ewolucja. To byloby tak samo, gdybym zapytal teraz, gdzie znajduje sie podstawa historii narodu chinskiego? Co to za róznica? Równiez na to nie ma zadnych naukowych dowodów. Chinczycy po prostu istnieja. Najwiekszy naród swiata zamieszkuje Ziemie. Natomiast jego korzenie okrywa mrok. Czesciowo podobnie rzecz ma sie takze z wiedza Essenczyków, mimo iz wiele rzeczy stoi otworem dla wszystkich zainteresowanych. Do dzisiaj w Kregach naucza sie dawnego jezyka aramenskiego; do dzisiaj przeprowadza sie bardzo duzo sterowania energia, co naprawde pochodzi z pradawnej swiatyni Izydy. Sa to m. in. uzdrawiajace modlitwy, które przejeli Essenyczcy i wzbogacili o swoja wiedze duchowa. Doszlo równiez do przemieszania z kultura egipska. W Kregach do dzisiaj istnieje bardzo duzo pradawnej wiedzy.
Powrócmy jednak do pojecia Boga. Twoje slowa pokrywaja sie z tym, co uslyszalam od Hawajczyków: iz Bóg jest w nas i kazda istota jest Jego wyrazem. To jest identyczne. Nastepna rzecz, która spontanicznie przychodzi mi na mysl jako porównanie, to element kontroli, który Kregi przedstawiaja rzekomo reprezentatywnie, co na Hawajach bylo regulowane automatycznie za posrednictwem pozycji kahuny. Ze swojej strony dokonywal on wyboru w obrebie rodziny. W tym przypadku rodzine mozna byloby porównac z Kregiem.
Mozna na to patrzec w ten sposób, przy czym w Kregach nie istnieje cos takiego jak zarzad. Krag jest podzielony; w czasach przesladowan wyksztalcila sie hierachia. W zwiazku z tym istnieja kaplani, adepci i uczniowie. Jednak w Kregu kaplan nie jest postawiony ponad uczniem, lecz posiada on inne zadania. Jest wiec tak samo wazny jak uczen. W Kregu nie wystepuje tez róznica miedzy kobieta i mezczyzna. Uczen równiez moze przeprowadzac rytual. Kaplan prowadzi jedynie sterowanie sila. Essenskie Kregi sa samowystarczalnymi systemami (równiez finansowo), co czyni je takze zamknietymi strukturami w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Kazdy wplaca do Kregu dziesiata czesc swojego dochodu. Kregi sa w zwiazku z tym bardzo bogate. Finansuja sie równiez same. Np. jesli ktos straci prace, wtedy nie musi isc do Urzedu Pracy, aby otrzymac zasilek dla bezrobotnych. Jest wtedy finansowany przez Krag i do tego przez nieokreslony czas. Albo, gdy ktos jest bardzo chory i musi poddac sie operacji, której kosztów nie pokrywa ubezpieczalnia zdrowia, wtedy za operacje placi Krag.
Sadze, ze system ten funkcjonuje dlatego, poniewaz Essenczycy posiadaja okreslony poziom swiadomosci. Oznacza to przejecie odpowiedzialnosci za swoje zycie. Mysle, iz nie istnieja dlugotrwale przypadki zycia na koszt pozostalych czlonków Kregu.
Masz racje, to sie nie zdarza, poniewaz Krag traktuje sie jako kolektyw. Jesli komus w Kregu zle sie powodzi, wtedy caly Krag tez sie zle czuje. To jest inna filozofia. W dzisiejszych czasach na ezoterycznej scenie bardzo czesto wystepuje nastepujaca zasada: przezywamy wlasny proces, dokonujemy czegos w rodzaju samospelnienia. Jest to bardzo indywidualna historia. Bardzo uwydatniona jest przy tym jednostka. Cos takiego nie wystepuje w Kregu. W Kregu przede wszystkim liczy sie jego spolecznosc, a nie dana jednostka. W ten sposób uwydatniony jest kazdy jego czlonek. To jest inna forma etyki.
Równiez w tym momemcie przychodzi mi na mysl porównanie z kultura dawnych Hawajów. Najwazniejsza byla rodzina, a wiec kolektyw. Wszyscy sluzyli temu kolektywowi, jednak istniala przy tym swiadomosc, ze dopiero wtedy mozna bylo kochac kolektyw, gdy kochalo sie samego siebie. Przypuszczam, iz jesli wyroslo sie w kolektywie, w którym wszyscy troszcza sie o ciebie (co rozumie sie samo przez sie) i kazdy troszczy sie o cala grupe, wtedy automatycznie przyciaga sie caly kopiec milosci. Wiekszosc z nas wyrosla w niedoborze milosci, co z czasem chcemy nadrobic. W konsekwencji wlasnie to prowadzi do wyindywidualizowania na ezoterycznej scenie.
Calkowicie zgadzam sie z tym. Wlasnie to bylo powodem otwarcia przeze mnie Kregu. Nie bylo to dla mnie latwe, poniewaz w Kregach jeszcze dzisiaj zwraca sei duza uwage na dawne czasy przesladowan i zachowania tajemnicy. Oznacza to, ze ci na zewnatrz odpowiedzialni sa za przesladowanie Essenczyków. Moim zadaniem bylo wtedy otwarcie Kregu w Krefeld. Wielki renski Krag wyslal mnie w tym celu, jednak nie spelnilem mojego zadania, poniewaz z czasem otworzyl sie mój kanal i zrozumialem, ze czas Kregu przeminal. Oczywiscie, bylem bardzo tym zaskoczony. Mialo to dla mnie duze znaczenie, poniewaz srodowisko, w którym dosyc dlugo zylem, nagle mialo sie zmienic.
Po wielu przemysleniach Trixa i ja zdecydowalismy sie na stworzenie Kregu swiadomosci tzn., otwartego Kregu, w którym ludzie beda spotykali sie i w praktyce stosowali te filozofie.
Ile Kregów istnieje w ogóle?
W Niemczech istnieje okolo 40 tysiecy Kregów, natomiast na calym swiecie okolo 2 miliony.
Ilu czlonków liczy kazdy Krag?
Bardzo róznie. Krag moze zawierac minimalnie 8 osób az do 300 - 400. Np. Krag Jeruzalemski liczy 600 czlonków.
Jesli na zewnatrz zyje tak duzo Essenczyków, wtedy z pewnoscia sa oni katalizatorami do zmieniania swiadomosci.
Niestety nie, poniewaz Kregi sa bardzo zamkniete. Na tym wlasnie polega problem. Nawet nie oddaja oni swojej wiedzy do pola morfogenicznego. Czynia to zupelnie swiadomie z powodu przesladowan. W czasach Imperium Rzymskiego rzadzil cezar Kaligula. Byl on bardzo despotyczny i mocno przesladowal Essenczyków w Rzymie, a do tego poprzez jasnowidzów i media. Dlatego tez Essenczycy zaczeli stosowac wtedy techniki ochronne celem ukrycia sie. Techniki te stosowane sa do dzisiaj.
Przypuszczam, iz ten elment kontroli w koncu doprowadzi do zredukowania wiedzy, co widac równiez na Hawajach. Wiele dawnej wiedzy zabierane jest do grobu.
U Essenczyków nie dzieje sie tak, poniewaz wiedze ciagle przekazuje sie dalej. Ciagle dalej opowiada sie. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, gdyz nowe pokolenia Essenczyków ucza sie z przekazów poprzednich pokolen, jednakze w ten sposób utrwala sie takze temat cierpienia. Ciagle nowi ludzie wylamuja sie. Ja tez to zrobilem i powiedzialem, ze bede teraz robil to oficjalnie, dlaczego nie?!
W pewnym sensie Kregi powinny cieszyc sie, mimo calego posiadanego sceptycyzmu, iz ich wiedza moze zyjc dalej.
Problem polega na tym, iz nie maja oni juz zadnego wplywu na moja prace. Krag nie kontroluje mnie teraz. Pracuje niezaleznie od nich. Dlatego tez Krag obawia sie, iz wiedza bedzie sfalszowana i zle przekazywana dalej. Essenczycy w Kregu obawiaja sie równiez, iz przekazywane beda metody sterowania energia, których nie powinny byc uczone osoby z zewnatrz. Jednak ja mam inne zdanie na ten temat, poniewaz sadze, ze kazdy czlowiek jest wyrazem Ojca-Matki Boga. Obojetne jest przy tym, czy ma sie on za essenczyka, czy tez nie.
Trixa i ja postawilismy sobie za zadanie ponowne polaczenie nauki Essenczyków i huny. Trixa jest kobieta huny. Nauka o trzech Ja jest nauka essenska. Essenczycy wierza takze w trzy Ja, przy czym w zwiazku z bardzo silnymi indyjskimi wplywami na Zachodzie, czesto dochodzi do pomieszania z systemem czakramów. Essenczycy nie znaja tego i, o ile wiem, Polinezyjczycy równiez.
Znaja oni punkty energetyczne ...
Tak, ale nie czakramy. Istnieja dwa punkty energetyczne ...
... pepek ...
... u Esenczyków sprawa wyglada tak samo. Jeden punkt to brzuch, natomiast drugi to szczyt glowy. Z tymi dwoma punktami energetycznymi pracuje czlowiek. Aumakua u Essenczyków nazywa sie Tron Duszy. Jest on siedziba energii zyciowej, madrosci, boskiej sily, iskry bozej. Drugi punkt to srodek zycia i znajduje sie tam, gdzie w systemie czakramów lezy solarplexus.
Jeszcze jedna uwaga na temat kontroli: Niektórzy kahuni, z którymi rozmawialam, maja podobne nastawienie do tematu kontroli, jak ma to miejsce w tajemnych Kregach Essenczyków. Wiedza ta jest dla nich tak swieta, natomiast strach przed naduzyciem jej tak duzy, iz zdecydowali sie na zachowanie jej w tajemnicy. Zawsze najpierw czekaja na godnego reprezentanta, który zaznajomiony bedzie z ta nauka i oficjalnie bedzie mógl przekazywac ja dalej. Istnieja jednak takze kahuni, którzy mówia, iz jesli ucza, wtedy ucza calosci, a nie tylko czesci, poniewaz w przeciwnym wypadku wiedza ta zniknie razem z nimi.
Czy w nauce Essenczyków istnieja takze zasady, których sie naucza i jak one wygladaja?
Tak, oczywiscie. Istnieje glówna zasada, która brzmi: Kazdy czlowiek jest wyrazem Ojca-Matki Boga i zycie jest swiete oraz godne ochrony w kazdej formie.
Podczas ucieczek zabronione bylo nawet zrywanie roslin. Rozwinely sie wtedy techniki pobierania esencji z roslin za posrednictwem nawiazania energetycznego kontaktu z nimi. Po tym zabiegu wiedly liscie rosliny. Nastepnie podlewano ja, aby nastepni Essenczycy równiez mogli skorzystac z tych samych uzdrawiajacych wlasciwosci rosliny. Nie scinano wiec jej. Jest to bardzo swiadoma zasada zycia.
Nastepna regula to: Ziemie mozna zmieniac za pomoca milosci i sterowania energia. Ziemia jest taka, jaka ja odbierasz, jak ja postrzegasz i jak chcesz ja ksztaltowac. Masz tez prawo przeobrazac Ziemie. Nie ma to jednak nic wspólnego z zasada: Ujarzmijcie Ziemie. Ziemia nie jest bowiem czyms, co mam sobie podporzadkowac, poniewaz ja jestem jej czescia.
Czy nie jest to jednak tylko semantycze odróznienie, które nalezy zrobic? Sadze, iz pojecie podporzadkowany w dzisiejszych czasach jest zbyt czesto uzywane. Moze kiedys miano cos innego na mysli?
Nie, Ziemia jest mi powierzona. Jestem jej czescia i zyje razem z nia ...
... Troska o Ziemie ... To samo mówia Hawajczycy.
Dokladnie. Tylko w ten sposób obchodze sie z Ziemia i to jest wazne.
Nastepna zasada to: Czlowiek sam w sobie jest kolektywem.
Zanim opowiadales o Ziemi, wspomniales o milosci. Czy Essenczycy równiez mówia, ze milosc jest najpotezniejsza sila, ze milosc uzdrawia i milosc przyciaga milosc, a wiec milosc stoi ponad wszystkim?
Dokladnie tak jest. I z milosci do tworzenia Ojciec-Matka Bóg powiedzial: Niech sie stanie, poniewaz zaistniala po prostu radosc i uciecha z wyrazania sie. Znajdujemy to jeszcze dzisiaj w essenskich piesniach i tancach. W nauce tej wystepuje bardzo duzo radosci. Dawne hebrajskie tance sa essenskiego pochodzenia.
Najsilniejsza regula to zasada milosci, przy czym ucierpiala ona w nastepstwie przesladowan. Trzeba to szczerze powiedziec, poniewaz milosc w dzisiejszych czasach wystepuje tylko wsród Essenczyków. I to jest wlasnie punkt, który osobiscie krytykuje jako Essenczyk, poniewaz nie jest to zgodne z pierwotna nauka. Gdy otrzymalem essenskie swiecenia kaplanskie i pózniej mialem zalozyc wlasny Krag, bardzo wazna sprawa bylo dla mnie zakotwiczenie w nim i wysylanie na zewnatrz zasady milosci. Oznacza to, iz juz wtedy chcialem zrezygnowac z utrzymywania wiedzy w tajemnicy.
Czy móglbys w skrócie opisac, jak np. w czasie seminariów lub wystapien uczysz tej zasady?
Najpierw próbuje przedstawic naród. Nie mówie np., ze zli Essenczycy zamkneli sie w Kregach, natomiast, iz bardzo bali sie otwarcia na zewnatrz. Strach ogranicza. Po prostu tak jest. Strach jest zlym nauczycielem. To jest dla mnie wlasnie zasada milosci.
Nastepnie mówie, ze kazdy czlowiek ma dostep do swojej boskiej swiadomosci, poniewaz sam jest nia. Nie wazne przy tym jest czy nazywamy ja Aumakua, czy tez Tron Duszy. Potrafie to polaczyc. Moge polaczyc sie z moja boska iskra i pozwolic, aby energia milosci plynela przeze mnie oraz wyrazac ja. I do tego nie tylko w czasie mszy, lecz takze w zyciu codziennym. Dzieje sie to w czasie opieki nad dziecmi, pielegnowania ogrodu, pracy zawodowej lub pracach domowych. Zasade milosci moge praktykowac w róznych okolicznosciach. Oznacza to, ze dzieki ciaglemu polaczeniu z moja boska esencja, zmienia sie moje wyobrazenie o etyce. Jest to dlugi proces i wspaniala sprawa jest przy tym fakt, ze zachodzi on automatycznie. Nie trzeba wiele robic albo duzo o tym myslec, poniewaz to po prostu dzieje sie.
Jesli mówie, ze mój kolega, którego nie cierpie, jest wyrazem Ojca-Matki Boga, wtedy bede inaczej zachowywal sie w stosunku do niego, nie bede juz tak bezwzglednie ocenial go. Pamietam, iz wlasciwie jestem jednoscia z nim. W zwiazku z tym jest on czescia mnie. Mamy w tym momencie do czynienia wlasnie z ta mysla o kolektywie. My Essenczycy wierzymy, iz nie istnieja rózne dusze. Istnieje tylko jedna dusza, która wyraza sie w rózny sposób. Tak wiec, ty i ja, jestesmy jedna dusza, która w tym momencie gra role Christiny i Micheala. Bardzo podobaja mi sie te mysli.
Aby dzieki temu dusza ta mogla doswiadczyc sie.
Aby dzieki temu dusza ta mogla doswiadczyc sie i wyrazic. Jest to pewien rodzaj uciechy z gry. Essenczycy wierza równiez w inkarnacje. Nie wierzymy natomiast w karme. To jest bardzo wazna sprawa. Nalezy to do essenskich zasad. Karma nie istnieje, podobnie jak wina i grzech. Jest to uwalniajaca regula. Slowo grzech pochodzi z jezyka starogermanskiego i oznacza przepasc. Slowo to odnajdujemy takze w innych wyrazach, gdzie zawsze oznacza cos, co oddziela. Najczesciej jest to czesc ladu odzielona od innej czesci ladu morzem.
Chrzescijanska mitologia mówi, ze Jezus Chrystus umarl na krzyzu i za posrdenictwem tego polozyl swój krzyz ponad grzechem (przepascia). Krzyz ten jest pomostem, przez który ponownie mozemy dostac sie do Boga. Most ten nazywa sie przebaczenie. Essenczyk w tej wysokiej filozofii wychodzi z zalozenia, ze jestem Ojcem-Matka Bogiem, i dlatego w ogóle nie moge grzeszyc. Gdybym jednak grzeszyl, wtedy bylby to akt tworzenia. Tak wiec: Nie grzesze, nie istnieje grzech, istnieje jedynie doswiadczenie, które robie. Jednak nie oceniam tego doswiadczenia. Oczywiscie, posiadam sumienie. Moge powiedziec teraz, iz sadze, ze zrobilem cos zlego. Oczywiscie, mam to uczucie równiez, lecz nie bede przeklinal sie z tego powodu. Mój zly uczynek nie oddziela mnie od boskiej zasady. Wsród chrzescijan wyglada to tak, iz rzekomy grzech oddziela ich od Boga, nastepnie mówia: mea culpa, moja wina. Poniewaz zgrzeszylem, Bóg odrzuca mnie, albo tez oddzielam, dystansuje sie od Boga. Wtedy musze bardzo szybko przejsc po krzyzu, aby znowu dostac sie do Boga. U Essenczyków nie ma czegos takiego. Dlatego tez Essenczycy nie rozumieja dobrze chrzescijan.
Pomostem laczacym w tym momemcie kulture essenska i hawajska jest proces ho´oponopono. Jest to proces pojednania w obrebie rodziny. W czasie ho´oponopono kazdego wieczoru kazdy mówi o tym, co przeszkadzalo mu u innej osoby, nawet wtedy, gdy inni czlonkowie rodziny wlasciwie nie maja z tym nic wspólnego. Pomimo tego rodzina jest jednoscia i dlatego kazdy jej czlonek wlaczony jest w ten proces. Dochodzi wtedy do przebaczenia i uzdrowienia.
Wlasciwie chodzi o przedstawienie czegos, co ktos blednie albo zle zrobil i za posrednictwem tego przysporzyl cierpienia lub bólu innemu czlowiekowi. W ho´oponopono chodzi tylko o wyrazenie, natomiast nie o ocenianie.
Wlasnie. W systemie essenskim bardzo podoba mi sie dokladne wyjasnianie wszystkiego. Wsród Essenczyków istnieje piekne powiedzenie: Wszystko ma swój czas. Jest czas na smiech, placz, modlitwe, prace ...
To pochodzi z Bibli ...
Slowa te pochodza od Jezusa Siracha. Byl on essenskim uczonym, który opublikowal te historie. Mozna byloby powiedziec, ze jest on troszke Ferdynandem von Knigge Essenczyków. Jest to takze praktykowane, czasem z duzym rygorem, który pomógl mi. Bylem wychowany w duzej wolnosci. Bylem dzieckiem, które nie znalo autorytetu. Urodzilem sie na tym swiecie, nie znalem zadnych nakazów, zakazów i regul. Reguly oznaczaja jednak równiez bezpieczenstwo. Natomiast ja ciagle bylem niepewny. Gdy przybylem do Essenczyków, wtedy po raz pierwszy spotkalem sie z regulami. Na poczatku sprzeciwialem sie. Pózniej zauwazylem, ze reguly daja mi bezpieczenstwo ...
... strukture ...
Tak, bylo to dla mnie uzdrawiajace doswiadczenie. Gdy umarl mój ojciec (bylem przy jego smierci, jak równiez nalezalem juz do Kregu), popadlem w zalobe, która przerodzila sie w dramat. Wtedy podszedl do mnie jeden z essenskich braci i przylozyl mi. Bylem zupelnie oslupialy. Nie moglem w tym momencie plakac; nie mialem pojecia, co sie ze mna stalo. Wzialem udzial w spotkaniu Kregu. Wtedy on podszedl do mnie, uscisnal i powiedzial: Jestesmy Kregiem. Twój smutek obciaza nas wszystkich. Byl wiec czas placzu i pocieszenia. Sluchano mnie i zaproponowano pomoc itd. Jednak nie w czasie modlitwy, poniewaz byl to czas modlitwy, a nie zaloby. Istnieje wiec wyrazne oddzielenie tych dwóch spraw, jednak plynie z tego takze nauka.
W psychologii zachowanie takie wchodzi w zakres histerii. Caly kolektyw podaza za potrzebami jednostki, która ma teraz atak. W zwiazku z tym cala zasada sama w sobie zostaje znieksztalcona. Czy jest to takze cos, na co zwracasz uwage w swoich seminariach?
Tak. Próbuje wprowadzic do nich mocna strukture. Nie chodzi tutaj o doswiadczanie samego siebie, natomiast raczej o przekazywanie wiedzy. Poza tym przede wszystkim chodzi o nauczanie technik sterowania energia, które to przekazywane sa w obecnosci chrystusowej energii, która kazdy ma w sobie.
Dla Essenczyków swiat jest trójkatny, a nie okragly. Istnieje plus, minus oraz punkt integrujacy. Energia porusza sie w obrebie tego tworu. Gdy mysle lub wypowiadam slowa, wtedy pewna czesc okreslonej energii opuszcza mój system. Energie te moge wiazac w triangulacje. Oznacza to, ze w obrebie tego tworu lacze sily kosmiczne z ziemskimi w moim Wyzszym Ja. Staje sie wtedy punktem integrujacym i wypromieniowuje z siebie te energie. Nalezy to juz jednak do zakresu magicznego dzialania. Wypowiadane sa tez przy tym blogoslawienstwa i uzdrawiajace modlitwy. Np. dla Essenczyka choroba nie jest duzym problemem, poniewaz jest ona dla niego tylko dysharmonia.
Ciagle dochodzi do dyskusji, czy czlowiek bez pytania moze sterowac energia. Czy moge stawiac swoja sile ponad czyms innym?
Jako Essenczyk powiem: tak.
A jak to wytlumaczysz?
Poniewaz cala ludzkosc jest kolektywem.
Oznacza to, ze wlasciwie zakladasz, iz jesli ktos steruje energia, wtedy jego zamiar jest dobry i sluzy uzdrawianiu.
Tak, poniewaz np. energia przeklinania (która takze jest mozliwa, poniewaz Aumakua nie ocenia) oznacza: Kto przeklina, ten otrzyma przeklenstwo. Powróci ono do niego. Jest to jedna z podstawowych zasad. Sam doswiadczylem tego. Dlatego tez trzeba mówic ludziom, aby powrócili do swojej mocy, mieli odwage i nie przyjmowali wszystkiego jako zrzadzenia losu. Los mozemy zmieniac i to dziala.
W procesie tworzenia aktywne sa dwie sily. Jedna z nich to Jazn, która nie wystepuje w innym wymiarze, poniewaz wszyscy jestesmy jednoscia. Mam cialo fizyczne, w obrebie którego chce sobie cos stworzyc. Druga sila to energia duszy, wyzsza energia. Jednak nie zawsze te dwie sily koresponduja ze soba. Oznacza to, ze moje ego chce czegos, co nie jest zgodne z przeznaczeniem mojej duszy, które to wyznacza pewne ramy. Moge poruszac sie wewnatrz nich i byc aktywna twórczo. Jezeli jednak moja dusza czegos nie chce, wtedy nie urzeczywistni sie to, nawet jesli bede bardzo starala sie o to.
Essenczycy widza to inaczej. Dla nich nie istnieje pojecie ego. Kierowanie sila odbywa sie zawsze w kolektywie. Jesli chcialbym wykreowac sobie Rolls-Royce´a i mówie, ze do wyrazenia mojej rzeczywistosci potrzebuje Rolls-Royce´a, wtedy nalezy mi sie on, wtedy rzeczywiscie pojawi sie w moim zyciu. Pozostaje tylko pytanie, czy naprawde potrzebuje go? Podczas zajmowania sie nauka Essenczyków dochodzi do tego, ze jestes w swojej swiadomosci coraz skromniejsza odnosnie zewnetrznych potrzeb, poniewaz wiesz o swojej mocy, swiadoma jestes sily wlasnej manifestacji, twojego aktu tworzenia. Oznacza to, ze nie musisz juz ciagle udowadniac sobie tego wszystkiego. Pozbywasz sie mysli o niedoborze. Potrzebuje tego, tamtego, czy jeszcze czegos innego. Jesli wiem, ze mój samochód powoli oddaje ducha, wtedy jestem pewiem, ze w odpowiednim czasie w moim zyciu pojawi sie nowy samochód. Juz ciesze sie na mysl o nim; on juz jest tutaj. Jednak nie odkrylem go jeszcze. Jest to bardzo jednoznaczna zasada: Potrzebuje samochódu, aby dostac sie z punktu A do B; duzo podrózuje, a wiec potrzebny jest mi samochód. Poza tym powinien on zapewnic mi komfort, poniewaz posiadam wspaniale cialo, potrzebuje duzo miejsca. W ten sposób wychodze z zupelnie innego zalozenia, z zupelnie innej swiadomosci. Essenczycy nazywaja to droga oswiecenia, tzn. wyjscie ze swiadomosci niedoboru i coraz silniejsze wchodzenie w stan poezji, w poblize Boga, w polaczenie z Bogiem. Mówie, ze jestem twórca. Essenczyk wychodzi z tego zalozenia. To jest droga oswiecenia.
Ciag dalszy nastapi